Bez trawy ani rusz


Czy można sobie wyobrazić pełnowartościowy ogród bez trawy? Na pewno nie, dlatego warto właśnie od niej wszystko zacząć. Jeśli trafia nam się ziemia, na której rosną co najwyżej chwasty, wpierw warto je wyplenić. Następnym krokiem jest wysianie trawy i w tym zakresie nie powinniśmy zdawać się na przypadek. Dostępnych jest wiele świetnych odmian, które różnią się walorami wizualnymi, szybkością wzrostu oraz odpornością.
http://ogrodybotanika.pl/nawadnianie-ogrodow
Powinniśmy zdecydować się na taką trawę, która będzie trwała i tym samym odporna na pogodę. Dzięki temu raz zasiana trawa przetrwa nawet kilka lat – po zimie znów się zazieleni i pięknie wyrośnie. Oczywiście mieć wysianą i wyrośniętą trawę to tylko połowa sukcesu. Należy jeszcze o nią regularnie dbać.
Ważne jest odpowiednie nawodnienie, zwłaszcza w okresie wiosennym i letnim. Spacery z wężem ogrodowym są obowiązkowe, można też zainwestować w praktyczne zraszacze. Poza tym rosnącą trawę warto systematycznie kosić. Dzięki temu nie tylko będzie miała równą wysokość na całej powierzchni, ale też ulegnie wzmocnieniu.
Przeczytaj również: Jak przygotować się do zdjęcia pantomograficznego?
Przeczytaj również: Czym jest metoda All on 6 i jakie są jej zalety?
Przeczytaj również: Czy wynajem busa jest opłacalny dla małych grup?
Polecane artykuły

Trendy wnętrzarskie na jesień
Jesień to ta pora roku, którą kocha się lub nienawidzi. Trudno jest bowiem czuć do niej coś innego z uwagi na jej charakterystyczną specyfikę. Jej przeciwnicy nie lubią wszechobecnego deszczu, porywistych wiatrów, chłodnych wieczorów i coraz ciemniejszych dni. Z kolei wielbiciele jesieni doceniają

Dlaczego warto zmieniać środki transportu poruszając się w mieście? Czemu najlepszym z nich może okazać się rower?
Tłok w miastach, wieczne korki nie jednej osobie każdego ranka wieczoru grają na nerwach. Szansa płynnego przejazdu samochodem w godzinach od siódmej rano do siedemnastej, a czasem nawet i dłużej są raczej marne. Dlatego nie zawsze wybór samochodu jako jedynego pojazdu, dzięki któremu poruszamy s